Wręczanie nagród dla zwycięzców miało zaskakująco bogatą oprawę. Piłkarzy PSV uhonorowano na specjalnym podium, przy rytmach muzyki z Ligi Mistrzów "We are the Champions". Dodatkowo nad głowami zawodników wystrzelono deszcz srebrnych konfetti. Zawodnicy PSV byli chyba tą sytuacją zaskoczeni i szybko zeszli z podium. Przecież grali w towarzyskim turnieju, a nie finale Ligi Mistrzów.
Dość niespodziewanie najlepszym bramkarzem turnieju wybrano polskiego bramkarza PSV Przemysława Tytonia. Polak bronił nieźle, ale w finale przy puszczonym golu interweniował niepewnie. Jednak to Tytoń - poza zawodnikami Śląska - był najbardziej owacyjnie witany przez tysiące kibiców.
Najlepszym piłkarzem Polish Masters został gracz PSV Jeremain Lens, który w finale strzelił jedną z bramek. Natomiast najlepszym strzelcem imprezy został Carlos Martins z Benfiki. Strzelił on dwa gole, tyle samo miał na swoim koncie Georginio Wijnaldum z PSV, ale Martins przebywał krócej na boisku w czasie turnieju i to zadecydowało o jego triumfie.
Nagrody wręczał piłkarzom trener Avram Grant, były szkoleniowiec m.in.
Chelsea.
Organizatorzy turnieju planują organizować Polish Masters każdego roku. Chcą zapraszać znane drużyny, nie tylko z Europy. Zapowiadają, że za rok we
Wrocławiu pojawi się jedna z topowych drużyn świata.