Pojedynek Śląska Wrocław z Legią
Warszawa, na Pepsi Arenie, niczym nie przypominał piłkarskiego święta, jakim bezsprzecznie jest Superpuchar Polski. Atmosfera spotkania, w którym zmierzyły się dwie najlepsze obecnie drużyny w kraju była przygnębiająca. Stadion przy Łazienkowskiej świecił pustkami. Na trybunach obiektu, który może pomieścić 31 tys. widzów, zasiadło ich wczoraj zaledwie 3 tys. Na meczu nie było kibiców z Wrocławia (przygotowano dla nich dwa tysiące wejściówek), którzy zbojkotowali spotkanie o Superpuchar, bo ten odbywał się na stadionie, którego gospodarzem jest Legia.
Sympatyków piłki nożnej, którzy jeszcze niedawno przeżywali emocje związane z Euro 2012, nie przyciągnął nawet fakt, że naprzeciw siebie stanęli mistrz Polski i zdobywca krajowego pucharu, jedyni nasi reprezentanci w europejskich pucharach. Argumentem nie było nawet wolne niedzielne popołudnie, ładna pogoda, ani także możliwość obejrzenia pierwszego meczu o stawkę w tym sezonie, na tydzień przed startem ligi.
Znamiennym pozostaje fakt, że Śląsk trofeum odbierał przy niemalże pustych trybunach. Nie umniejszyło to radości jego piłkarzom, którzy z pucharem zrobili nawet symboliczną rundę honorową po stadionie.
Podczas, gdy u nas spotkanie o Superpuchar kończy się frekwencyjną klapą, w Europie podobne pojedynki są prawdziwym świętem futbolu. Wejściówki na nie rozchodzą się na pniu i sprzedają w komplecie.
W miniony weekend mecz o Superpuchar grały m.in. drużyny z Włoch, Anglii i Niemiec. Co ciekawe, spotkanie o Superpuchar Włoch po raz trzeci odbyło się już w Chinach. W sobotę, mecz Juventusu Turyn z SSC Napoli, na stadionie olimpijskim w Pekinie obserwowało aż 75 tys. widzów. Trofeum zdobył Juventus, który wygrał po dogrywce 4:2.
Pięć tysięcy kibiców mniej obejrzało natomiast wczorajsze zwycięstwo Bayernu Monachium nad Borussią
Dortmund (2:1), w Superpucharze Niemiec, które rozegrano na monachijskiej Alianz Arenie. W Anglii spotkanie o Tarczę Wspólnoty (odpowiednik naszego Superpucharu) i zwycięstwo Manchesteru City z Chelsea Londyn (3:2) obejrzało blisko 37 tys. widzów.
Wynik ten byłby z pewnością dużo lepszy, gdyby nie fakt, że mecz odbył się na stadionie Aston Villi w Birmingham, a nie jak zwykle na Wembley.
Z kolei przed tygodniem, w
Holandii, pojedynek o Tarczę Johana Cruijffa, pomiędzy Ajaxem a PSV Eindhoven (wygrana PSV 4:2), na
Amsterdam Arenie obejrzało 50 tys. widzów.