Wrocławianie w Bełchatowie przegrali 0:1 i zapewnili przeciwnikom dopiero drugą wygraną w sezonie! Ostatni raz piłkarze GKS-u zwyciężyli w ekstraklasie 20 października 2012 roku z
Podbeskidziem Bielsko-Biała, a potem przez kolejne spotkania pozostawali bez trzech punktów. Z tej perspektywy porażka Śląska z zespołem trenera Kamila Kieresia jest po prostu sportowo wstydliwa.
Z drugiej strony, w istocie ta przegrana potwierdziła jedynie pewien trend, który wrocławianie wypracowują od pewnego czasu. Gdyby spojrzeć na układ tabeli jeszcze w trakcie trwania świątecznej kolejki, to okaże się, że mistrzowie Polski stracili punkty niemal z całą ostatnią dziewiątką ekstraklasy. W tym zestawie komplet punktów Śląsk wywalczył jedynie w starciu z Pogonią Szczecin, ale z nią podopieczni trenera Stanislava Levego grali dotąd tylko raz, zwyciężając na wyjeździe 3:0. W pozostałych pojedynkach z Podbeskidziem, GKS-em, Ruchem, Widzewem, Koroną, Wisłą, Jagiellonią i Zagłębiem wrocławianie zanotowali choćby jeden remis lub porażkę. Jak na drużynę, która walczy o czołowe pozycje w lidze, są to straty kolosalne. Jeśli więc Śląsk w tym sezonie nie awansuje do europejskich pucharów, to będzie wiadomo, że zadecydowały o tym pojedynki z zespołami obiektywnie słabszymi. W nich mistrz kraju wyraźnie marnieje i nie wykorzystuje swojego potencjału. Doprowadzając czasem do wyników żenujących.
Śląsk kontra słabi
Podbeskidzie: 1:1
GKS: 2:1, 0:1
Ruch: 1:0, 1:1
Pogoń: 3:0
Widzew: 1:2, 2:1
Korona: 2:0, 1:1
Wisła 0:1
Jagiellonia: 3:3
Zagłębie: 0:2
Śląsk Wrocław, Stanislav Levy