Mistrzowie Polski w całym spotkaniu grali źle, oddali jeden celny strzał, który od razu udało im się zamienić na bramkę. Zdobył ją w 85 minucie Piotr Ćwielong.
Zawodnikom z Wrocławia najwyraźniej jednak styl gry nie przeszkadzał. - Przegwałciliśmy i mamy komplet punktów.
Legia też wygrała 1:0 i pewnie dziennikarze będą się nad tym zachwycać. Śląsk też wygrał 1:0 i mogą pojawić się narzekania. Jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli - podkreślał napastnik Śląska Łukasz Gikiewicz cytowany przez portal
slasknet.com
O grze rywali Gikiewicz mówił: - Pogoń przez tydzień trenowała. Przyjechała do Wrocławia i cały czas truchtała. Nastawili się na kontrę i remis po 90 minutach. Nawet bramkarz Pogoni w 30. minucie puszczał
piłkę na ziemię i czekał aż jakiś zawodnik przebiegnie. To nie jest tylko nasza wina. Graliśmy atakiem pozycyjnym. Trzeba dopisać trzy punkty i tyle.
Łukasz Gikiewicz ma nadzieje, że Śląsk w środę w rewanżowym meczu finału Pucharu Polski wysoko postawi poprzeczkę Legii
Warszawa i nawet po przegranej 0:2 u siebie, będzie w stanie nawiązać walkę w stolicy. Wrocławianie polecą do niej samolotem we wtorek.