Wrocław.sport.pl ćwierka także na Twitterze >>
Odejście Stevanovicia z wrocławskiego zespołu jest coraz bardziej prawdopodobne. Śląsk jest w trakcie cięcia kosztów, więc wrocławian nie stać na utrzymanie reprezentanta Słowenii. Ten bowiem zarabia w klubie przy Oporowskiej ok. 10 tys. euro miesięcznie. Stevanović - chcąc pozostać w Śląska - musiałby przyjąć dużo niższe warunki nowej umowy.
Co ciekawe, sam zawodnik nie pali się do opuszczenia stolicy Dolnego Śląska. W niedawnym wywiadzie dla "Wyborczej" Słoweniec przyznał, że chciałby zostać w Śląsku na dłużej, podobnie jak jego rodzina.
Plany 29-letniego pomocnika mogą jednak zmienić Kazachowie. Stevanović znalazł się w gronie
kandydatów do gry w drużynie Szachtiora Karaganda. Jak podaje
"Przegląd Sportowy", klub z Karagandy jest gotów zaproponować Słoweńcowi miesięczne zarobki rzędu 25 tys. euro.
Szachtior to piąta drużyna tamtejszej ekstraklasy. W tegorocznej edycji Ligi Mistrzów była jedną z największych sensacji. Zespół Wiktora Kumykowa doszedł do czwartej rundy kwalifikacji tych rozgrywek, pokonując w dwumeczu BATE Borysów i Skanderbeu Korce, a w pierwszym spotkaniu czwartej rundy wygrywając 2:0 z mistrzem Szkocji - Celtikiem. W rewanżu w Glasgow zawodnicy z Kazachstanu przegrali 0:3, tracąc bramkę już w doliczonym czasie gry.
Piłkarze Szachtiora również i w tym roku będą walczyli w europejskich pucharach. Zmagania na międzynarodowej arenie rozpoczną od pierwszej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej.
W kazachskiej lidze Stevanović spotkałby się z innym byłym zawodnikiem Śląska - Łukaszem Gikiewiczem, który reprezentuje barwy Toboła Kostanaj.
Jak na razie Stevanović koncentruje się jednak na zgrupowaniu reprezentacji Słowenii. Od środy popularny "Dado" przebywa z drużyną narodową w Ameryce Południowej, gdzie
4 czerwca w Montevideo zagra towarzyski mecz z Urugwajem, a trzy dni później w Buenos Aires sprawdzi formę Argentyńczyków przed mundialem w Brazylii.
Chcesz wiedzieć więcej o Śląsku? Zapisz się na bezpłatny newsletter ŚLĄSK EXTRA >>