Gołota od początku
stycznia znacznie zintensyfikował treningi, chcąc jak najlepiej przygotować się do pojedynku z Saletą, a potem, jak sam przyznał, rewanżu z Adamkiem. 45-letni pięściarz przygotowuje się do najbliższej walki w sali treningowej Legii
Warszawa. Wczoraj do stolicy przyjechał mistrz Europy w wadze junior ciężkiej Mateusz Masternak, aby sparować z Gołotą. Popularny "Master" jest o 19 lat młodszy, o ponad 20 kilogramów lżejszy, a także znacznie szybszy od swojego sparingpartnera. Obaj bokserzy spędzili w ringu sześć rund. Jak przyznał trener Gołoty Andrzej Gmitruk, sprowadzenie Masternaka w roli sparingpartnera miało na celu przygotować 45-letniego boksera pod względem taktycznym i szybkościowym. - To był 11. sparing Andrzeja. Zaczęliśmy od czterech rund i przez najbliższe dwa tygodnie nie przewidujemy sparingów dłuższych niż ośmio- lub dziewięciorundowe - wyjaśniał szkoleniowiec
w rozmowie z "Przeglądem".
O samym sparingu i Andrzeju Gołocie wypowiedział się również wrocławski pięściarz. - Jestem mile zaskoczony jego postawą. O
wynik najbliższej walki Andrzej może być spokojny. Wystarczy na Przemysława Saletę i nie tylko na niego - przewiduje Masternak. Mistrz Europy w wadze junior ciężkiej zapytany o to, czy jego obecność pomoże Gołocie, odpowiada: - Mam nadzieję. Jeżeli nie, to będzie oznaczać, że źle odrobiłem pracę domową. Trzymam za niego kciuki. Sukces Andrzeja będzie po części moim sukcesem.
Pojedynek Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą odbędzie się
23 lutego w gdańskiej
Ergo Arenie. Wciąż nie wiadomo, czy dojdzie do innej walki tego wieczoru - Krzysztofa Zimnocha z Arturem Szpilką. Wszystko przez brak porozumienia białostockiego pięściarza ze współpromotorem walki.