W piątek wieczorem Zagłębie
Lubin przerwało serię dwóch ligowych porażek i pokonało na swoim stadionie Koronę
Kielce, wygrywając 2:1.
Po meczu obrońca Zagłębia Bartosz Rymaniak ocenił mecz i swoją grę.
Bartosz Rymaniak: - Cieszymy się z tego zwycięstwa, które po kilku porażkach jest przełamaniem. Pierwsza połowa to typowy mecz walki i w zasadzie żadna z drużyn nie stworzyła dogodnych sytuacji, ale w drugiej połowie to już my prowadziliśmy grę, zdobyliśmy piękne gole i mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji, które mogłyby dać nam kolejne bramki. Korona ograniczała się do wybijania naszych akcji i grania długimi podaniami. Bramka dla nas to był chyba mój błąd, bo gdybym nie nabił Michała, to on złapałby
piłkę. Trener Hapal powtarza nam, że jeśli obrońcy mają miejsce do odważnej gry, to powinni wychodzić wysoko, rozgrywać piłkę i robić przewagę. Szkoda jedynie, że żadnego z rajdów nie udało się zakończyć groźnym strzałem bądź dośrodkowaniem.